Kończy się rok, pora więc na małe podsumowanie. Udało się zaliczyć kilka ciekawych wyjazdów, choć jak sam stwierdzam - jestem dość monotematyczny. Szukam zimy nawet latem i gór nawet na nizinach :) Ponadto przebiegłem ok. 1200 km i przejechałem ok. 5000 km rowerem. W czerwcu dotarłem jak dotąd najdalej na północ w życiu - niemal na 79 równoleżnik w środkowej części Spitsbergenu. Aby pobić ten rekord na lądzie pozostaje względnie realna tylko jedna możliwość - wyspa Ellesmere'a w kanadyjskiej Arktyce. Północne wybrzeże Grenlandii, Ziemia Franciszka Józefa bądź Biegun Północny - są raczej poza moim zasięgiem, choć należy dążyć do spełniania marzeń :) Po raz kolejny byłem też w Norwegii i zdobyłem najwyższy szczyt tego kraju - Galdhopiggen. Niemal tradycyjnie odwiedziłem też po raz dziewiąty Strefę Wykluczenia wokół Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej. Udało się także odwiedzić Ignalińską Elektrownię Jądrową i stanąć na pokrywie reaktora RBMK. Udał się nawet krótki wypad w Tatry, choć daleko mi tu do lat poprzednich gdzie jeździłem tam kilka razy do roku. Ogólnie nieco się działo :)
poniedziałek, 31 grudnia 2018
Podróżnicze podsumowanie roku 2018
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Ostatnie kilka dni spędziłem na Litwie. Celem wyjazdu było zwiedzenie Ignalińskiej Elektrowni Jądrowej. Jest to może dość nietypowy ...
-
Wyprawa do Skandynawii w 2018 roku to kolejny mój wyjazd w te piękne rejony. Od kilku lat właśnie tam odnajduję spokój i piękną przyrodę....
-
Czerwiec tego roku jest bardzo upalny. Mimo że jeżdżę ostatnio sporo na rowerze, to nie przekraczam zazwyczaj trzech godzin, bo później s...
-
Ten rok jeśli chodzi o wakacyjne wypady jest zdecydowanie skandynawski. Byłem już na objazdowej trasie po Norwegii (czytaj tu ), ale ma...
-
Tegoroczny czerwiec mogę określić miesiącem dłuższych rowerowych tras. Dość wyjątkowym zbiegiem okoliczności niemal w każdy weekend mam woln...
-
Lipiec był dla mnie pod kątem rowerowym niemal straconym miesiącem. Jazdy było tyle co nic. Najpierw dwa wyjazdy urlopowe (czytaj tu ),...
-
Lipcowy wyjazd do Norwegii planuję już od kilku miesięcy i od początku w głowie miałem dość ogólny zarys trasy. Tym razem nie chcę jecha...
-
Jak co roku w sierpniu, biorę udział w niełatwym i ciekawym przygodowym przedsięwzięciu znanym jako Bieg Katorżnika. Nazwa jest niewinn...
-
Początek czerwca 2018 roku spędzam w zupełnie odmiennym miejscu i klimacie. Od kilku lat najbardziej pociąga mnie surowa północ i tym ...
-
Wyjazd na Białoruś planowałem na wiosnę tego roku. Jednak w międzyczasie miałem wypadek i operację, która poskładała moją twarz do kupy. ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz