Na początku kwietnia nic nie zapowiadało, że będzie to miesiąc gdzie będę robił jakiekolwiek dłuższe wycieczki rowerowe. Początek miesiąca to pobyt w szpitalu i operacja. Tak jak pisałem już nieco wcześniej był to efekt wypadku na rowerze. Mimo że miałem prowadzić tzw. "oszczędzający tryb życia" to nie zamierzałem się do tego stosować. Zawsze ruch działał na mnie uzdrawiająco i bardzo szybko wychodziłem dzięki niemu z kryzysów zdrowotnych i kontuzji. Tym razem było tak samo. Najgorzej działał właśnie bezruch i bezczynność w szpitalu. Już dwa dni po jego opuszczeniu zrobiłem pierwszą wycieczkę rowerową i biegałem. A potem dobra pogoda i dobre samopoczucie sprawiły, że aktywności rowerowe stały się dominującymi w tym miesiącu. Mimo, że miałem na to właściwie tylko drugą połowę miesiąca to i tak zrobiłem 700 km, wszystko na kilkugodzinnych wycieczkach.
Miesiąc mogę uznać za udany pod względem rowerowym. Nie z powodu pokonanego dystansu, co raczej z powodu szybkiego i pełnego powrotu do zdrowia i formy. Co prawda nadchodzi okres upałów, które jak dla mnie nie są dobrą pogoda na rowerowe wycieczki, no ale mam już w głowie kilka planów dalszych wypadów i postaram się je realizować.
Najdłuższa kwietniowa przejażdżka miała 156 km, ale wycieczek z dystansem trzycyfrowym było trzy. I jedna ciut poniżej 100 km. I oczywiście kilka krótszych. Mapka tradycyjnie pokazuje wszystkie trasy powyżej 30 km.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Ostatnie kilka dni spędziłem na Litwie. Celem wyjazdu było zwiedzenie Ignalińskiej Elektrowni Jądrowej. Jest to może dość nietypowy ...
-
Wyprawa do Skandynawii w 2018 roku to kolejny mój wyjazd w te piękne rejony. Od kilku lat właśnie tam odnajduję spokój i piękną przyrodę....
-
Czerwiec tego roku jest bardzo upalny. Mimo że jeżdżę ostatnio sporo na rowerze, to nie przekraczam zazwyczaj trzech godzin, bo później s...
-
Ten rok jeśli chodzi o wakacyjne wypady jest zdecydowanie skandynawski. Byłem już na objazdowej trasie po Norwegii (czytaj tu ), ale ma...
-
Tegoroczny czerwiec mogę określić miesiącem dłuższych rowerowych tras. Dość wyjątkowym zbiegiem okoliczności niemal w każdy weekend mam woln...
-
Lipiec był dla mnie pod kątem rowerowym niemal straconym miesiącem. Jazdy było tyle co nic. Najpierw dwa wyjazdy urlopowe (czytaj tu ),...
-
Lipcowy wyjazd do Norwegii planuję już od kilku miesięcy i od początku w głowie miałem dość ogólny zarys trasy. Tym razem nie chcę jecha...
-
Jak co roku w sierpniu, biorę udział w niełatwym i ciekawym przygodowym przedsięwzięciu znanym jako Bieg Katorżnika. Nazwa jest niewinn...
-
Początek czerwca 2018 roku spędzam w zupełnie odmiennym miejscu i klimacie. Od kilku lat najbardziej pociąga mnie surowa północ i tym ...
-
Wyjazd na Białoruś planowałem na wiosnę tego roku. Jednak w międzyczasie miałem wypadek i operację, która poskładała moją twarz do kupy. ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz