wtorek, 2 października 2018

Rowerowe podsumowanie września i 40. Maraton Warszawski

Wrzesień okazał się miesiącem dość "ruchliwym" ;) Według statystyk aplikacji treningowych przejechałem 640 km rowerem i ponad 150 km przebiegłem. Biorąc pod uwagę natłok pracy, cieszę się, że udaje mi się mimo wszystko pewien poziom aktywności utrzymywać. Pod koniec miesiąca czekał mnie Maraton Warszawski, więc już w drugiej połowie dłuższe wycieczki rowerowe odpuszczałem.

Sam maraton biegłem tempem wolnym, bo towarzyszyła mi koleżanka, dla której była to pierwsza próba na takim dystansie. Nie mając do końca pewności jak zniesie taki bieg, wolałem więc trzymać bardzo spokojne tempo, by bieg ukończyć w granicach 5 godzin. To pozwoliło cieszyć się biegiem i pozwoliło na uniknięcie kryzysów na trasie. Jeśli pobiegnie ze mną za rok - to z pewnością już nieco szybszym tempem. A ja ukończyłem mój 7 maraton i jak po każdym takim biegu - zyskałem kolejną porcję doświadczenia.



(zdjęcie dzięki uprzejmości mojego kolegi Piotra)




Natomiast jeśli chodzi o wycieczki rowerowe powyżej 30 km, to było ich trochę, choć oczywiście gdyby nie fakt że chciałem być w miarę świeży do maratonu, to byłoby ich sporo więcej. Pogoda jest ostatnio bardzo ładna, jest chłodno i słonecznie, co zachęca do takich wycieczek. Mapkę tych tras wrzucam poniżej.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz