wtorek, 21 maja 2019

Rowerowa wycieczka bez większego celu

Dziś był dzień bardzo zmiennej pogody. Najpierw gorąco jak w piekle. Potem przyszły ulewy i burze, które jednak Warszawę ominęły gdzieś bokiem. A wraz z przejściem frontu przyszło wyraźne ochłodzenie i orzeźwienie. Mając wolne 3 godziny postanawiam przejechać się późnym popołudniem na małą wycieczkę rowerową.

Wycieczka w zasadzie nie ma żadnego celu. Tak po prostu sobie pojeździć. Kieruję się od razu na południe, przecinam Powsin i Konstancin. Jadę w stronę Baniochy. Droga ma tu wygodne, szerokie pobocze dla rowerów. Jedzie się dość przyjemnie, choć wieje mocno. Ale przynajmniej jest chłodno i miło.

Mijam wysypisko w Łubnej, potem ruchliwą drogę Warszawa - Góra Kalwaria. Lokalnymi drogami docieram do miejscowości Dobiesz. Tu znów skręcam na południe, w okolice Czachówka. W sumie powinienem już powoli myśleć o powrocie, ale nie ma tu żadnej sensownej drogi w bok. W zasadzie można wrócić tak jak przyjechałem, ale milej zrobić jakąś pętlę. W końcu pojawia się droga w lewo, kieruje się nią i po kilku kilometrach docieram do budowanej obwodnicy Góry Kalwarii.

Przecinam bokiem ulice tego miasteczka, docieram w końcu do klasztoru otoczonego wysokim ceglanym murem. Teraz objeżdżam klasztor i jadę lokalną drogą w stronę Warszawy. Jest tu ostry spadek przy zjeździe z wiślanej skarpy. Mijam most kolejowy i kawałek dalej przystaję, by zrobić zdjęcie ładnego zachodu słońca nad starorzeczem




Dalej na szczęście z wiatrem, więc cisnę mocno, momentami jadąc ponad 35 km/h. Kieruję się wzdłuż Wisły, mijam Cieciszew i polowe lotnisko w Gassach. Tu znów kolejne zdjęcia, bo wieczór jest magiczny. Od południa zbliża się jednak ciemny wał chmur, więc w obawie przed deszczem postanawiam przycisnąć jeszcze mocniej.




Dalsza droga to jazda na wysokich obrotach, 35-38 km/h. Trasa mija szybko, choć odczuwam już delikatne zmęczenie. W końcu Powsin i po chwili jestem pod domem.

Wycieczka bez celu okazała się całkiem ładna, a dystans jaki bez celu przejechałem to 65 km, całkiem sporo jak na krótki wypad.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz